sobota, 27 kwietnia 2019

Zepsute jabłka

Gdy wyruszasz w drogę
Uśmiechnięta, świeża
A samochód juz czeka
Zazdroszczę mu, że będzie cię wiózł ode mnie
Jest wrogi,
Jego koła grożą, że pękną, że mi cię zabierze czarna droga na zawsze

Telefon, list, samolot
Wracasz.
Ale czy na pewno w ten sposób?
Nigdy nie ufałam białym skrzydłom.
Czy nie pomylą się?
Czy nie zabiorą mi ciebie?

A potem morze,
Ciemne i takie głębokie.
Nie rozumiem jak statki unosza się na wodzie.
A może ten zabierze głębia?
I ciebie mi zabierze?

Nie wysyłaj listów, nie przyjeżdżaj, nie odjeżdżaj.

Copyright ©2019, LiRyczka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz