Kiedyś nie umiałam się poddać. Ztrzymać na drodze, aby pozostać z samą sobą, ze swoją słabością czy lękiem.
Teraz umiem:) Teraz wiem, że wolno mi się poddać na chwilę, odpuścić wyścig do stawania się lepszą, do zdobywania swoich stopni na drodze życia.
Okazało się, że to zdrowe. Nie mam wpływu na czyny innych, nawet najbliższych mi ludzi, ale mam wpływ na własne poczucie równowagi. I kiedy brakuje oddechu, sił, nadziei, odpuszczam sobie, pracę, starania. Ale tylko na chwilę, bo iść trzeba, tyle że w zgodzie z sobą.
Od czasu, gdy pierwszy raz zrezygnowałam z obranej drogi umiem sobie przebaczać porażki i niedoskonałości. I kocham siebie, swoje silne serce, mocne nogi, głowę zawsze czujną i miłość do życia.
Idę,
Nie zatrzymam się - to wiem
Idę, bo nogi mnie prowadzą, a myśli nie zaznają spokoju, póki nie zobaczą
Że mogłam
Podróżuję po oceanach niepokoju, niepewności, niewiary
Mijany człowiek bywa ciekawostką, a czasem przeszkodą na drodze
Pyta mnie dokąd idę i po co
A ja nie mam sił odpowiadać,
Nawet jesli wyglądam tak, jakbym szła donikąd
Idę, kiedy nie widzę celu
Idę, aby pisać
Piszę, aby iść
Przez życie
Życie, które cieszy najbardziej w drodze.
Dziś jesteś dorosła i nadal jesteś sierotą. W Twoich myślach, w sposobie podejmowania decyzji, w zblokowanej radości, zniewolonej odwadze. Na szczęście towarzyszy Ci pisanie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Jesteś tatą Nie gościem, ani przyjacielem Nie duchem Ciałem, które zrodziło nowe istnienie Jesteś tatą Nie jesteś dla mnie prz...
-
Wasza liryczna siostra zamyka tym tomikiem drzwi przeszłości... spełniając swoje małe-wielkie marzenie. Październik 2019
-
Obudziłeś kobiecość Odszukałeś piękno Odnalazłeś myśli Naprawiłeś świat kładąc do snu dziecko robiąc gorącą herbatę wybi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz