sobota, 9 marca 2019

Kiedy piszesz

Kiedy wszyscy śpią lub nie ma nikogo w domu, a ja mam okazję utonąć w klawiszach klawiatury, moje dłonie tańczą, pod palcami czuję moc tworzenia. Lubię dobierać słowa, zaskakiwać siebie, czarować na bieli pustej strony czarne znaki. Nie obchodzi mnie czy mam zdolności czy nie, czasem nawet wolę nie zastanawiać się o czym napiszę, otwieram się na siebie samą, ufam, że mnie poprowadzi ta tajemniczas siła. Pisząc, nie jestem głodna, nie tęsknię do rozrywki, nie potrzebuję towarzystwa ludzi, muzyki, wiatru ani słońca. Piszę i żyję, żyję i piszę. Wciąż za mało, i tylko czas wzywa, że się skończył, że muszę gdzieś biec, że dziecko się przebudziło... Poczekam.

Bo w słowach można zawrzeć cały ogrom spraw i doznań. Bolesne wspomnienia, gdy napisane, mniej bolą. Szczęśliwe doznania bardziej cieszą. Opisując piękno, więcej dostrzegasz go w sobie, wylewając żal sprawiasz, że się rozpływa, że znajduje ujście w ciszy. Opisana złość topnieje. Piszę więc kiedy boli i kiedy się śmieję, bo dzięki temu lepiej siebie znam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz