Złość na los nic nie da. Zbieram się, idę do szkoły, wracam
i piszę. Nie oceniam rodziców, którzy wyjechali za pracą zostawiając swoje
dziecko w Polsce. Nie jestem ich wrogiem, mimo, że ich nie rozumiem. Postrzegam
ich wszystkich tak, jak moją mamę, jako nieświadomych konsekwencji psychicznych
u swoich dzieci i niestety… bezmyślnych. Wiem, że ci rodzice kochają swoje
dzieci i wiem, że szczerze chcą dla nich jedynie dobra. Tylko chciałabym, aby
słyszeli mój płacz, że nie jest za późno i wtedy jedno ciśnie się na język:
Dziś jesteś dorosła i nadal jesteś sierotą. W Twoich myślach, w sposobie podejmowania decyzji, w zblokowanej radości, zniewolonej odwadze. Na szczęście towarzyszy Ci pisanie...
poniedziałek, 11 lutego 2019
Nie oceniam rodziców wyjeżdżających z kraju
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Obudziłeś kobiecość Odszukałeś piękno Odnalazłeś myśli Naprawiłeś świat kładąc do snu dziecko robiąc gorącą herbatę wybi...
-
Wasza liryczna siostra zamyka tym tomikiem drzwi przeszłości... spełniając swoje małe-wielkie marzenie. Październik 2019
-
Jesteś tatą Nie gościem, ani przyjacielem Nie duchem Ciałem, które zrodziło nowe istnienie Jesteś tatą Nie jesteś dla mnie prz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz